Lidera PiS sprowokowała wypowiedź szefa rządu Pawła Grasia, który działanie PiS nazwał „skandalem ocierającym się o zdradę”. Kaczyński nie powstrzymywał się, żeby powiedzieć to co myśli na temat postępów w ustalaniu przyczyny tragedii z 10 kwietnia.
Przeczytaj koniecznie: Wdowa po Gosiewskim: Rząd i Rosjanie nie chcą wyjaśnić katastrofy. Zimne twarze Tuska i Komorowskiego na pogrzebie ofiar
- Rząd zachowuje się jak wystraszony piesek w stosunku do państwa, które niekoniecznie musi być zainteresowane pokazaniem prawdy, a jednocześnie oskarża o zdradę tych, którzy chcą dojść do prawdy – stwierdził prezes PiS na konferencji prasowej.
- Rząd powierzył śledztwo obcemu mocarstwu, nie sojuszniczemu, takiemu, które ciągle jest traktowane jako zagrożenie, mocarstwu, które w swoich granicach nie przestrzega żadnych cywilizowanych reguł. Donald Tusk ufa tej władzy, która jest gotowa zabijać swoich obywateli – dodał.
Jarosław Kaczyński nazwał komentarze Grasia „aktem nieprawdopodobnej bezczelności”. Przypomniał, że rzecznik rządu sam ma niewyjaśnione kontakty z innym „sojusznikiem”. Bliski współpracownik premiera Tuska mieszka za darmo z rodziną w zabytkowym, wartym 2 mln zł pałacyku w Zabierzowie pod Krakowem, który należy do niemieckiego przedsiębiorcy Paula Roglera . Nie płaci czynszu, ale w zamian opiekuje się domem.
Patrz też: Rzecznik rządu dozorcą u Niemca!